*****Cz 6 ,, Rozmowy '' *****
-.... wybiegłam za wami zaraz jak wyszliście z domu , krzyczałam ale chyba mnie nie słyszeliście , przy okazji nazbierałam trochę trawy na sałatkę dla Victora i Trudy nie wiem czemu ale nie tolerują mleka nawet czekoladowego
-Tak to bardzo interesujące ale my z gdułą już idziemy bo się spóźnimy prawda?-dziewczyna tylko kiwnęła głową i ruszyli w stronę szkoły
Brunet już po raz setny przestawiał rzeczy w swojej szkolnej szafce z lekkim zdenerwowaniem szukał w niej książki , nagle otwierając kolejne pudełko zobaczył w na samym spodzie fotografię - patrząc na nią lekko się uśmiechnął . Przedstawiała ona jego , Ninę i resztę ich przyjaciół uśmiechających się do siebie podczas balu semestralnego to wtedy właśnie zostali wybrani na króla i królową balu i też stali się parą . Gdy chciał odłożyć zdjęcie na miejsce usłyszał dziwny głos jakby w głowie - ,,Nie uratujesz go już nie '' - zaraz jednak poczuł , że ktoś łapie go za ramię a on upuścił fotografię
- Ziemia do Fabiana jesteś tu z nami ?- spytała z uśmiechem KT
- Yhm zamyśliłem się trochę- powiedział zagubiony chłopak
- Domyślam się ,że rozmyślałeś o co chodzi z tym zaćmieniem w zagadce i do czego potrzebny jest nam klucz od dziadka
- Tak tak musimy pójść przeszukać gabinet Frobishera i nie możemy pozwolić by twój pradziadek zapanował nad światem
-Racja a potem niech napisze książkę pt,,Wieczna młodość bez botoksu ''- dodała z sarkazmem
- Śmieszne ale nie wiesz może gdzie jest nasz wielki obrońca
- Nie ostatnio widziałam go podczas śniadania a potem znikł
- Chodźmy do klasy dziś rano .....- chciał dokończyć ale brunetka zaczęła krzyczeć - O patrz tam jest-
-Eddie , Eddie !!!
*******************************************************
WESOŁEGO HALLOWEEN :)
HEJ ,
WIEM , ŻE TROCHĘ NUDNAWY I BARDZO DŁUGO NIE DODAWAŁAM ŻADNEGO POSTA ALE WYMÓWKA JEST JAK KAŻDEGO SZKOŁA I MEGA DUŻO NAUKI , W MIARĘ MOŻLIWOŚCI POSTARAM SIĘ DODAWAĆ CZĘŚCIEJ
SIBUNA
dyngs
I JESZCZE RAZ DZIĘKI ZA KOMENTARZE